Walka o zdrowie czy burza w szklance wody?

Dziennik Zachodni pisze w ostatnim numerze o lokatorach MZB oburzonych rozpylaniem na ich osiedlu rzekomo trujących środków przeciw chwastom. Na łamach gazety MZB odpowiada: ” – Grupa lokatorów chce sparaliżować naszą pracę. To, co wygadują, to zwykłe pomówienia! – i dalej – ” – Jedna pani pokazała mi uschnięte kwiaty na trzecim piętrze…”

Dodatek raciborski Dziennika Zachodniego z 30 czerwca 2006 r. w artykule o groźno brzmiącym tytule "Zostali skażeni?" podaje:


" – Podrażnione gardła, łzawiące oczy, wysypki na skórze, uschnięte rośliny – jednym tchem wyliczają mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Łąkowej w Raciborzu.


Mariusz Mróz, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków, odpowiada, że środek do zwalczania chwastów został rozpylony w całym mieście. – Nie mieliśmy żadnych sygnałów z innych części Raciborza. Nie dotarły do nas również informacje o niespodziewanych zachorowaniach – mówi Mariusz Mróz."


W odpowiedzi na słowa mieszkańców przywołujące m.in. Czarnobyl czytamy jeszcze: "- Do tej pory nie mieliśmy żadnych skarg. Teraz również mamy tylko sygnały od członków jednej wspólnoty mieszkaniowej. Jestem zapraszany na spotkania i przekonywany, że doszło do jakiegoś skażenia. Jedna pani pokazała mi uschnięte kwiaty na trzecim piętrze… – opowiada Mariusz Mróz."

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj