Radni dostaną laptopy

Niewykluczone, że już na najbliższą powiatową sesję radni zjawią się z laptopami pod pachą. Starostwo kilka dni temu rozstrzygnęło przetarg na ich dostawę. Wygrała go firma z lubelskiego. Za 18 laptopów (członkowie zarządu już mają) powiat zapłaci 47,5 tys zł. Z kolei o oporogramowanie zatroszczy się firma z Opola. Swoją usługę wyceniła na prawie 13 tys zł.

Na zakup sprzętu starostwo się zdecydowało, po tym jak, według starosty Adama Hajduka, przeanalizowano koszty funkcjonowania urzędu. – Tony papieru do druku, częste dodrukowywanie poprawek, kierowca, który musi to wszystko rozwieźć. Podsumowanie nas zaskoczyło. Stwierdziliśmy, że taniej wyjdzie jeśli kupimy radnym laptopy i wszystkie informacje, na które trzeba teraz poświęcić mnóstwo papieru, wysyłać drogą elektroniczną – tłumaczy Hajduk.
Nie dość, że taniej, to jeszcze, zdaniem starosty, wygodniej. – Wszelkie prezentacje multimedialne przedstawiane na sesji radny będzie mógł sobie wyświetlić na monitorze własnego laptopa – mówi Hajduk.

Rajcy sprzęt otrzymają na czas trwania kadencji. Po jej upływie będą musieli go zwrócić. Starosta podkreśla, że „nikt się bawił nim nie będzie”, zostaną wyposażone jedynie w oprogramowanie konieczne do pracy radnego. Laptopy kupiono wszystkim, ale jeśli ktoś ostatecznie odmówi przyjęcia, materiały nadal będzie otrzymywał w wersji tradycyjnej-papierowej. – Sprzęt, który zostanie wykorzystamy na potrzeby urzędu. Na pewno się nie zmarnuje – mówi Gabriela Lenartowicz, sekretarz starostwa.

Adam Hajduk przyznaje, że wielu laptopy traktuje nadal jako „dobro wyższego rzędu”. – Zupełnie jak dawniej podchodziło się do telewizora, czy telefonu komórkowego – mówi. – Nie trwonimy publicznych pieniędzy, wręcz przeciwnie… – przekonuje starosta.

/SaM/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj