Relikwie św. Dominika Savio w Pogrzebieniu

Dwa dni mieszkańcy wioski w gminie Kornowac z namaszczeniem uczestniczyli w uroczystościach sprowadzenia do tutejszego kościoła relikwii świętego Dominika Savio.

15 października ogromna i przeszklona szkatuła z figurą świętego w środku, ważąca prawie 400 kg stanęła u wrót parafii św. Bartłomieja Apostoła. Relikwie powitali księża na czele z dziekanem dekanatu Pogrzebień Markiem Kirszniakiem i Janem Dubasem proboszczem pogrzebieńskiej parafii św. Bartłomieja. Towarzyszyły im poczty sztandarowe górników i Ochotniczej Straży Pożarnej oraz licznie przybyli mieszkańcy wioski, pobliskiego Kornowaca i powiatu raciborskiego. Grała orkiestra górnicza KWK Anna z Pszowa.

Relikwiarz na dwa dni spoczął przed głównym ołtarzem kościoła św. Bartłomieja. Modlitwami powitały go siostry salezjanki z miejscowego klasztoru, którym wtórowała młodzież gimnazjalna z G JP II z Kornowaca, uczniowie pogrzebieńskiej podstawówki, Liceum i Gimnazjum Sióstr Salezjanek z Jastrzębia oraz ministranci z duszpasterzem Krzysztofem Sykulskim z parafii św. Marii Magdaleny z Lubomi. Młodzi z pogrzebieńskiego oratorium, pod okiem ks. Ireneusza Piekorza zaprezentowali program słowno – muzyczny. Śpiewały dziewczęta z grupy „Cantate Deo” z Krakowa .

O bogatej historii pogrzebieńskiej parafii przypomniał gospodarz uroczystości religijnych w Pogrzebieniu, proboszcz św. Bartłomieja J. Dubas. Ksiądz zaprezentował sylwetki miejscowych Sług Bożych: błogosławionego ks. Emila Szramka z Tworkowa, ks. Franciszka Blachnickiego z Rydułtów, b. siostrę salezjankę Laurę Meozzi, związaną z Pogrzebieniem i b. Marię Dulcissimę Hoffman ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej z pobliskiego Brzezia. Mszy wieczornej zaś przewodniczył ks. dr Marek Chrzan, przełożony prowincji salezjańskiej św. Jacka Odrowąża. Eucharystię zakończyły modlitwy w intencji kobiet oczekujących potomstwa i rozważania słów Jana Pawła II. Nocą czuwano przy obelisku poświęconym polskiemu papieżowi na placu przykościelnym, gdzie wierni modlili się o jego rychłą beatyfikację. Modlili się o nią także, jak i beatyfikację sióstr Meozzi i Dulcissimy, księży I. Stuchlego i F. Blachnickiego podczas mszy pożegnalnej 16 października.

Dla pielgrzymów, którzy dotknęli relikwiarza św. Dominika ale już nie mogli zmieścić się w świątyni, rozstawiono namiot obok neoromańskiego kościółka. Na salezjańskim boisku zziębniętym i głodnym serwowano gorącą grochówkę od Ernestyna Janety z Lubomi i herbatę. Całość uroczystości transmitowała na żywo Telewizja Trwam tak, że stojący przed dwoma prostej konstrukcji telebimami, mogli swobodnie śledzić ich przebieg.

Wieś Pogrzebień znalazła się na europejskiej trasie peregrynacji świętych szczątków Dominika Savio, gdyż jest ona prężnym ośrodkiem działalności duszpastersko – wychowawczej salezjanów i sióstr salezjanek. Z ich pomocą, tylko w ostatnich latach wioska zyskała oratorium młodzieżowe, rodzaj świetlicy dla młodzieży (w budynku starej plebanii) oraz nowe salezjańskie obiekty sportowe. Te, mają służyć naczelnej dewizie zgromadzenia, wychowaniu młodzieży przez sport i pracę.

Przykładnym wychowankiem księdza Jana Bosko, założyciela Salezjańskiego Zgromadzenia był właśnie jeden z najmłodszych świętych Kościoła powszechnego – Dominik Savio. Dziecko z ubogiej włoskiej rodziny, gdzie matka była krawcową, a ojciec zarabiał jako wiejski kowal. Dominik wzrastał w domu, w którym obowiązywała codzienna pobożność. Jako 5 – latek został ministrantem, w wieku 7- lat nadzwyczajnie troszczył się o rówieśników. Przekazy mówią, że przyczynił się do uzdrowienia swej chorej matki wyczekującej dziecka. Pius XI nazywał drobnej postury chłopca „gigantem ducha”, który w wieku 12-lat założył Towarzystwo Maryi Niepokalanej. Dominik Savio zmarł w wieku 15 lat na gruźlicę. W czerwcu 1954 roku Pius XII przywrócił światu jego postać, wynosząc go na ołtarze.

Święte szczątki Dominika Savio pielgrzymują po Polsce od 8 września. Z Pogrzebienia pojechały do Kielc, a ostatnim miejscem, które nawiedzą będzie Kraków (24-25.10). Stąd wyjadą ostatecznie do Turynu. A jak mówią wtajemniczeni, jest to ich ostatnia zagraniczna podróż. Bowiem we Włoszech, czeka już miejsce w ołtarzu głównym turyńskiej bazyliki, gdzie relikwiarz spocznie umieszczony na stałe.

Maria J. Jończy

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj