– Jak wygląda stopień zaawansowania przyłączenia do sieci kanalizacyjnej – zainteresowała się Elżbieta Biskup. Radna chciała dowiedzieć się, jakie kroki podejmowane są wobec mieszkańców, których na to nie stać lub nie chcą podłączyć się do kanalizacji.
Członkowie miejskiej komisji budżetu opiniowali w poniedziałek Raport Pełnomocnika ds. Realizacji Projektu (MAO). Stan zaawansowania Projektu Funduszu Spójności pn. „Gospodarka wodno-ściekowa w Raciborzu”. – Czy znane są przyczyny dla których nie wszyscy chcą się przyłączyć do kanalizacji i jakie kroki są podejmowane, żeby temu zaradzić – zapytała Radna Biskup.
– W innych miastach odsetek podłączeń wynosi od 20 do 40% mieszkańców, u nas aż 85% – wyjaśnił Wojciech Krzyżek. Zdaniem zastępcy prezydenta miasto osiągnęło taki wynik dzięki temu, że wielu mieszkańców podłączyło się już na etapie wykonania. Duży wpływ miała ponadto akcja zachęcająca, a w wypadku jej nieskuteczności – karania. Po upływie terminu wyznaczonego przez urząd straż miejska w oparciu o istniejący regulamin utrzymania czystości i ustawę o ochronie środowiska dokonywała kontroli podłączenia posesji do sieci kanalizacyjnej. Na mieszkańców którzy zaniechali podłączenia nakładane były mandaty: za pierwszym razem stuzłotowy, za następnym – w wysokości bliskiej wartości przyłącza. W szczególnych sytuacjach wodociągi wykonywały przyłącze na swój koszt i rozkładały należność na raty płacone np. w rachunku za wodę.
– Dla osób których na to nie stać uruchomiono procedurę finansowania całości przez OPS, ale nie było tych przypadków zbyt wiele. Miesiąc temu uruchomiona została nowa procedura w której miasto odstępuje od konieczności podłączania się w przypadkach bardzo szczególnych, np. jeśli ktoś udowodni, że nie ma zrzutu ścieków lub gdy trwa procedura spadkowa i nie ma uregulowanej sytuacji prawnej nieruchomości – zakończył wyjaśnienia W. Krzyżek, który ma nadzieję, że do końca roku miasto osiągnie poziom dziewięćdziesięciu kilku procent przyłączeń.
/ps/