
– Czy są szanse na zadaszenie lodowiska – zainteresował się radny Michał Fita. Jak się okazuje, władze miasta już od pewnego czasu analizują temat, ale wszystko rozbija się o finanse. Cały czas są ważniejsze inwestycje.
Mirosław Lenk w odpowiedzi na pytanie radnego wyjawił, że tą kwestią interesowali się już systematycznie radni poprzednich kadencji. Zawsze jednak przeznaczano środki na inne cele. – Plany są, ale nie mamy żadnej dokumentacji – przyznał. – To nie jest zadanie, które by nas przerastało. Niemniej przy zaangażowaniu w inne zadania zawsze brakuje pieniędzy. To jest koszt ok. 1,5 mln złotych – poinformował prezydent w oparciu o dane z Pszowa i przygranicznego lodowiska z terenu Republiki Czeskiej, gdzie zrealizowano już podobne inwestycje.
Zdaniem Fity OSiR, w którego gestii pozostaje ślizgawka, może z tego powodu tracić. Był świadkiem, kiedy organizatorzy wyjazdu dzieci na lodowisko z Kuźni Raciborskiej (gdzie pracuje), w obawie przed opadami deszczu rozważali wyjazd na obiekt do Pszowa zamiast do Raciborza.
Prezydent przyznał, że wybierając oszczędniejszą technologię dałoby się zrobić zadaszenie lodowiska taniej niż u sąsiadów. – Ale zawsze są to koszty, na które w tej chwili miasta nie stać – zgasił dalsze rozważania na ten temat.

/ps/