Te słowa kierowali w ubiegłą środę parafianie w kościele św. Mikołaja do odchodzącego wikariusza ks. Wojciecha Modelskiego. Mimo, iż podjął już posługę w nowej parafii, odprawił swoją ostatnią mszę św. w Raciborzu.
Ks. Wojciech posługiwał u św. Mikołaja 3 lata. Na koniec Eucharystii ks. proboszcz Piotr Adamów oraz przedstawiciele Rady Parafialnej, Liturgicznej Służby Ołtarza i „Dzieci Maryi” dziękowali byłemu wikariuszowi za ofiarną i pełną zaangażowania służbę w parafii św. Mikołaja. Ks. Wojciech znany był przede wszystkim z odważnego przypominania prawdziwych zasad wiary chrześcijańskiej w głoszonym słowie Bożym, gorliwej posługi w konfesjonale, współpracy z dziećmi i młodzieżą. Przybyli też z transparentem pożegnać swojego opiekuna duchownego uczestnicy zajęć w Katolickim Klubie Młodzieżowym „Przystań”.
Odchodzący kapłan ze wzruszeniem dziękował obecnym i przeprosił tych których uraził swoim postępowaniem. Po kilkuminutowej ciszy otarł łzy i powiedział ”Brakuje mi Was”. Żegnano Go oklaskami a na zewnątrz kościoła czekał tłum wiernych parafian , szczególnie dzieci i młodzieży, aby osobiście podziękować i uścisnąć mu dłoń. Były to wzruszające chwile. Warto dodać, iż ks. Wojciech zasłynął też z organizowanych często w parafii akcji krwiodawstwa w imię miłości bliźniego.
Obecnie jest wikariuszem w parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Łączniku niedaleko Białej Prudnickiej i Korfantowa. Wspólnie z proboszczem posługują jeszcze w podległych kościołach filialnych: św. Jadwigi Śląskiej w Mokrem, Niepokalanego Serca Maryi w Mosznej i św. Teresy Benedykty od Krzyża w Pogórzu do których należy razem 4 080 mieszkańców.
Tekst: Krystian Niewrzoł.
Zdjęcia : Marzena Krawiec
Muszę dodać , że nie tylko wzruszył się ks. Wojciech ale my w kościele również, szczególnie po słowach pięknego podziękowania rady parafialnej i dzieci.Niech Mu Bóg błogosławi na niełatwej drodze kapłańskiej.
Dobry i gorliwy, rzetelnie pracujący kapłan jest doceniany gdy go już zabraknie. To święta prawda.
Sprawiał wrażenie człowieka niedostępnego a okazało się , że potrafił zaskarbić sobie serca bardzo wielu parafian. Głoszenie ewangelicznej prawdy, która często nas boli. Ale ktoś od czasu do czasu musi nam przypomnieć , że wiara prawdziwa jest wymagająca a przez to może trudna.
Dziękujemy Ci za to , że grałeś aż do kontuzji z nami w piłkę nożną
i opowiadałeś o Bogu.
Kilka razy dane mi było wysłuchać kazqania ks. Wojciecha. Były pełne treści Eucharystycznej, zachęcające do nieustannego poznawania wiary a nie tylko jej demonstrowania.Odważny i konkretny ksiądz.
To był dobry ksiądz i doskonały spowiednik.
Panie Krystianie Niewrzoł pisząc na temat Kościoła podpisuje się Pan z imienia i nazwiska .
Czy podpis K.N. w arykułach dotyczącyc tematów około politycznych to nie przypadkiem Pan ?
Nie wstydzimy się wiary ! Nie wstydżmy się swoich wyborów politycznych – wiecej odwagi !
Parafianin
Jak może Pan zauważył, stali współpracownicy mediów podpisują się imieniem i nazwiskiem w sprawach bardzo ważnych a w innych pseudonimem lub skrótem od imiena i nazwiska.
Ks. Wojciech Sobie Zasłużył Na Takie Poedziękowanie I Pożegnanie.