– Czy ktoś z państwa jechał ostatnio autobusem? – z tym pytaniem Tomasz Kusy zwrócił się do kolegów z rady miasta. Radni uchwalili niedawno możliwość jazdy z biletem 90-minutowym, lecz nie wiedzą czy je wprowadzono.
Radny musiał niedawno skorzystać z przejazdu komunikacją miejską. Ze zdziwieniem zauważył, że u kierowcy dostępne były jedynie bilety normalne i ulgowe. A że cel jego podróży wymagał przesiadki, zależało mu na bilecie 90-minutowym, jaki od niedawna powinien funkcjonować w raciborskich autobusach. Tymczasem nie było ani biletów, ani nawet informacji o możliwości nabycia specjalnego rodzaju biletów.
– Po co więc tworzyć nową fikcję? – pytał Kusy w odniesieniu do kolejnej uchwały, tym razem wprowadzającej możliwość przejazdów rodzinnych w weekendy. Rada miasta lada dzień ma ją przegłosować. Kusy powątpiewa czy ma to sens, skoro żaden z radnych z prezydentem włącznie nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czy uchwalone wcześniej bilety 90-minutowe rzeczywiście funkcjonują w sprzedaży.
Prezydent Lenk w celu rozwiania wątpliwości radnego obiecał sprawdzić sprawę w Przedsiębiorstwie Komunalnym.
/ps/
jaja jak berety:)