Racibórz sypialnią dla Rybnika i okolic?

Na podstawie rozmów członków RSS NaM z mieszkańcami miasta powstał Obywatelski Plan Rewitalizacji Centrum Raciborza. Jeden z pomysłów jest taki, aby z Raciborza zrobić "sypialnię dla Rybnika". Czytaj cały raport.

Raciborskie Stowarzyszenie Samorządowe Nasze Miasto realizuje projekt pn. Obywatelski Plan Rewitalizacji Centrum Raciborza. W ramach projektu wszyscy chętni mieszkańcy Raciborza mogli włączyć się w opracowanie koncepcji ożywienia i uatrakcyjnienia ścisłego centrum miasta. W tym celu organizowano konferencje oraz spotkania z mieszkańcami miasta. Spotkania odbywały się w październiku i listopadzie. Finalnym efektem projektu będzie dokument pod nazwą „Obywatelski Plan Rewitalizacji Centrum Raciborza”. Ma on zawierać diagnozę problemów, propozycje i koncepcje konkretnych rozwiązań, które oddadzą wolę mieszkańców i będą mogły sprawić, że raciborska starówka będzie bardziej atrakcyjna i przyjazna dla mieszkańców i turystów. Dokument ten przekazany zostanie władzom miasta z rekomendacją do systematycznego jego wdrażania. Członkowie NaM właśnie opublikowali wstępny raport z projektu. Można go w całości przeczytać poniżej.

- reklama -

 

Obywatelski Plan Rewitalizacji Centrum Raciborza przygotowany przez RSS Nasze
Miasto to efekt rozmów z mieszkańcami miasta.

 

 

Wstępny Obywatelski Plan Rewitalizacji Centrum Raciborza:

 

1. MIESZKAŃCY

Centrum się wyludnia (wyjątkiem była niedawna adaptacja atrakcyjnych poddaszy, szczególnie na ul.Długiej) – generalnie taka tendencja dotyczy całego miasta. Nie istnieje jakieś szczególne parcie(powiązane z dumą czy prestiżem) na zamieszkanie w centrum Raciborza. W centrum miasta powinni jednak mieszkać ludzie akceptujący fakt, iż miasto ma tętnić życiem rozrywkow0-kulturalnym oraz ma sprzyjać spotkaniom z ludzi.

2. INICJATYWA

Obecny plan zagospodarowania przestrzennego (sporządzony przez P.A. NOVA z Gliwice) uważa się za dobry punkt wyjściowy dla wielu dużych, jak i drobnych inicjatyw. Powinny władze jednak częściej podglądać dobre rozwiązania na zewnątrz i nie ignorować pomysłów młodych.Szansą ożywienia śródmieścia byłoby zwiększenie zakresu świadczonych usług poprzez nowe branże, przede wszystkim kreatywne mikroprzedsiębiorstwa, którym przynajmniej w początkowym okresie trzeba byłoby zapewnić korzystne warunki rozwoju (architektura, reklama, projektowanie, rękodzieło i rzemiosło artystyczne, głównie tez regionalne, fotografia, muzyka a także pośrednictwo w załatwianiu niecodziennych spraw wyselekcjonowanych na podstawie PKD i zakładanych przez absolwentów wykształconych w naszym mieście). Problemem jest też to, że miasto niestety tylko pośrednio może dofinansować projekty rewitalizacyjne, jeśli mają dotyczyć mienia wspólnot – miasto zbiera tylko informacje o kosztach i wpisuje to w tzw. Lokalny Program Rewitalizacji.

3. FUNKCJA

Centrum ma spełniać funkcję reprezentacyjną, historyczno-turystyczną, wypoczynkową (lody, kawa, muzyka), kulturalno-rozrywkową (ale raczej nie dla dużych imprez, które proponowano organizować na OSIR-ze), handlową (z dużym udziałem gastronomii), centrum powinno łączyć te funkcje, ale z zachowaniem równowagi, by centrum nie było centrum finansów, ale centrum miasta, centrum jego mieszkańców (a sfera życia Raciborzan to nie jedynie banki i sklepy wielkopowierzchniowe). Nakłonić młodych ludzi do pozostania w mieście i tym samym też pośrednio ożywienia centrum można poprzez utrzymanie i rozwój zakładów przemysłowych, stworzenie centrum przetwórstwa rolno-spożywczego, rozwinięcie strefy gospodarczej, może także stworzenie centrum przeładunkowego, logistycznego na Czechy, ożywienie PWSZ, szukanie szans w ramach tzw. Funduszu Lokalnego, wsparcie Szkoły Mistrzostwa Sportowego, żeby przyciagnęła nowych uczniów z województwa, organizowała więcej zawodów. Twierdzono jednak równocześnie, że przemysł już nie będzie przyszłością Raciborza – może warto przemyślec zamiast rozwoju za wszelką cenę, po prostu sensowne cofanie się, zwijanie się miasta, ponieważ pewne tendencje są nieuniknione. Racibórz może być sypialnią Rybnika i okolic, i nie ma co się obrażać na taką funkcję, trzeba ją wykorzystać umiejętnie. (podwrocławskie gminy świetnie w ten sposób funkcjonują) – niech to będzie miasto małe, z dobrą infrastrukturą mieszkaniową, z tanimi działkami, przyjazne, z atrakcyjną siecią handlową, z rozwiniętą kulturą, ścieżkami rowerowymi. W tym sensie funkcja centrum byłaby takim miłym, wygodnym salonem dla terenów sypialnianych na jej obrzeżach.

4. BEZPIECZEŃSTWO

Zasadniczo ludzie czują się w centrum całkiem bezpiecznie, np. w porównaniu z tym, co było kilkanaście lat temu. Działa według nich nieźle system monitoringu. Czasem problem pojawia się ze strony dzieci z rodzin patologicznych. Bezpieczeństwo można zwiększyć przez choćby częstsze patrole policji czy straży miejskiej chodzącej po mieście – bo niestety wciąż jest to dość rzadki widok. Przy tym należy karać za zakłócanie ciszy nocnej i porządku w mieście tych, którzy rzeczywiście się tego dopuszczają, a nie iść na łatwiznę i zamykać kluby/dyskoteki.

6. PARKINGI

Proponowano, że strefa płatnego parkowania powinna pozostać m.in. w celu promowania ruchu rowerowego. Ale generalnie zwycięża opcja likwidacji strefy parkowania płatnego, bowiem w obliczu jej istnienia ludzie kombinują, niszczą trawniki, a za pobierane opłaty i tak nic się nie dzieje na tych parkingach, nie są tworzone np. strzeżone strefy ani nie są one (np.plac Długosza) odbudowywane na nowo. Trzeba stworzyć bardziej przyjazną zasadą parkowania w centrum miasta (tam, gdzie to możliwe, udostepnić też chodniki do parkowania, spróbować rozwiązać problem pracowników, parkujących w czasie swojej pracy samochody w centrum miasta, może znieśc próbnie opłaty na jeden rok, może robić promocje, że do południa bezpłatnie, albo że z kartą do godziny za darmo, albo wprowadzać abonamenty, albo że parking jest bezpłatny, jeśli zrobi się zakupy w sklepie z danego obszaru i będzie się miało specjalny kupon przy sobie).

7. WIZERUNEK

Mamy swoją indywidualność i musimy z niej skorzystać. Zauważano natomiast brak spójnego wizerunku – np. oświetlenie uliczne, ciągi pieszych. Uważano, że miasto jest mało przyjazne, wyizolowane, straciło swój wyraz, zostało zdegradowane do roli ośrodka powiatowego (co w żadnym razie nie jest kierunkiem rozwojowym). W efekcie miasto nie ma celu, czym ma być za 20-30 lat, nie ma żadnego wyróżnika (np. typu bogata sieć szkół policealnych). Władze powinny odważnie zacząć tworzyć wizerunek i podkreślano nieraz, że mieszkancy nie mają prawa protestować – potrzeba trochę takiego oświeconego dyktatora, jak Fudali w Rybniku. Lepiej sprzedać, nawet taniej, niż pozwolić, żeby pewne budynki uległy dewastacji i negatywnie wpływały na wizerunek miasta. Należy egzekwować od MZB większą dbałość o zarządzanie nieruchomości (kwestia straszących pustostanów), odpowiedzialność za zachowania najemców – dewastacje mieszkań i budynków, zakłócanie porządku, ciszy nocnej, problem lokatorów pozbawionych dostępu do bieżącej wody. Sytuowanie przez dyrekcję MZB niektórych lokali socjalnych w centrum miasta też nie sprzyja wizerunkowi (odcinanie wody, zatkane kanalizacje, odór…).

8. PRZESTRZEŃ

W obecnym stanie jest to przestrzeń zamknięta, zablokowana, chaotyczna, z brzydką kolorystyką, aspołeczna, trudna w poruszaniu się, z nieefektywnym oświetleniem. Sugerowano, że niska zabudowa 2-3 pięter powinna się ciągnąć wzdłuż ulic centrum, czemu sprzyja historyczne rozmieszczenie urbanistyczne. Może być i 30 właścicieli ale to władze zapewniać mają pewien ład urbanistyczny – powinno się przy tym dać głos i możliwość działania urbanistom, umiejętnie czerpiącym dobre wzory z Zachodu. Przetargi powinny być 2 stopniowe. Najpierw kryterium sposobu zagospodarowania, a potem dopiero zważanie na cenę. Naiwnością jest bowiem myślenie, że ktoć coś kupuje, żeby tam od razu budować.

9. INFRASTRUKTURA

Doskwiera często brak ławek lub ich aspołeczny układ, brak dobrej infrastruktury rowerowej, ujednoliconego, estetycznego, efektywnego oświetlenia ulicznego, źle zagospodarowana zieleń (niepotrzebne, brzydkie klomby kwiatowe), dziwne „ronda”, brak specjalnego oświetlenia na pasach dla pieszych w bardziej newralgicznych punktach, brak toalet ogólnodostępnych, niedostatek map Raciborza (planów miasta) w przestrzeni publicznej. Rozwiązania małej architektury są fajne, ale niestety nie załatwiają problemów. Ponadto trzeba uważać, by nie zastawiać traktów pieszych niepotrzebną małą infrastrukturą.

OPAWSKA
Panuje tu duży brak odpowiedzialności (styl a la „maka-bryła”, Gs tylko 20 lat później), co bardzo przykre, bo historycznie ta ulica miała swój wysmakowany i jednorodny styl. Przyzwyczailiśmy się do takich kuriozów tylko dlatego, że na co dzień w nich żyjemy i pozwalamy na kolejne… Tymczasem Opawska to niechlubny rekord Polski – na 2 kilometrach 8 supermarketów i 3 galerie. Warto w bardziej zrównoważony i sprawiedliwy sposób przenosić funkcje handlowe na ten obszar.

DŁUGA
Ulica Długa umarła m.in. ze względu na brak bezpłatnych miejsc parkignowych w pobliżu. Wiąże się początki jej gaśnięcia również z zamknięciem Rynku dla ruchu kołowego. Brakło też w odniesieniu do tej ulicy obwarowań, żeby można tam było otwierać lokale o pożądanym społecznie charakterze. Na Długiej potrzebne są halogeny nad budynkami, dające światło w dół, równo doświetlające ulicę. Warto by tutaj stworzyć mini ogród botaniczny – niższe kwiaty posadzić, może zastosować jakąś formę aromaterapii – można też popróbować z jakimiś wzorami klombów (tu koń, tu sportowiec, tu rowerzysta). Zamiast likwidacji podwyższenia po jednej stronie (zniwelowanie poziomów na Długiej wcale nie jest rozwiązaniem, bo to zrodziłoby problem z dostępem do wysoko usytuowanych drzwi, trzeba byłoby schody dobudowywać wszędzie) może lepiej zrealizować w odniesieniu do niego nowe spojrzenie (może tam też trzeba wymienić nawierzchnię, tak jak to było w części dolnej), dając przy okazji więcej przyjaznych ławek, może i takich na których posadzilibyśmy kilka postaci słynnych raciborzan (wzorem Łodzi).

Długa, po szklanym zadaszeniu na całej swojej długości, mogłaby być atrakcyjnym całosezonowym deptakiem, z licznym knajpkami, wydarzeniami, grajkami, mimami, występami młodych lokalnych artystów. Zwracajmy też uwagę przy tej rewitalizacji na brzydkie sypiące się elewacje na Długiej, czy takie drobiazgi jak kable sterczące nad szyldem Piccolo na Długiej, mnożące się bezzasadnie dziury na banery RCK na Długiej/Rynku. Są dziesiątki takich zepsutych detali, zacznijmy je masowo dostrzegać, a potem usuwać. Ponadto trzeba załatwić problem z pijaczkami na ławkach na tyłach Długiej, a do tego z młodzieżą szkolną na przerwie z Ekonomika z używkami (zamienia się ten skwer w szaleto-palarnię). Należy wstrzymać działania Urzędu Miasta, szczególnie na właśnie na Długiej, polegające na usilnych próbach „wymuszenia” na Wspólnotach Mieszkaniowych zakupu terenów przydomowych – bowiem w efekcie na podwórkach i uliczkach osiedlowych powstają skomplikowane i irracjonalne szachownice własnościowe. Trzeba organizować spotkania ze wspólnotami, które mają w Centrum poszczególne kwartały, konsultować z nim problemy i rozwiązania (np. sprawa ograniczenia na wewnętrznych podwórkach zieleńców na rzecz parkingów) i bezwzględnie poprawić dojazd do Długiej. Chybione i wymagające zmian jest zrównanie cen czynszów na Długiej (góra-dół), gdy tak naprawdę sklepy na dole mają rzekomo dużo większe obroty, oraz ustanowienie Długiej i Rynku jako pierwszej strefy, jeśli chodzi o wysokość stawek czynszu, czy też ujednolicenie stawek czynszu za powierzchnię handlową, ogródek i zaplecze. Warunkiem, że będzie się chciało działać przędsiębiorcom z Długiej, będzie sytuacja, że poprowadzą swój biznes tutaj miejscowi, ktorzy zechcą też oddać coś temu miejscu. Mogliby też brać przykład z Rybnika, gdzie sklepikarze z Sobieskiego skrzykują się, że będą solidarnie otwierać teraz sklepy do godz 20.00, żeby konkurować z galeriami.

RYNEK I OKOLICE
Na pewno dobrą inicjatywą zaradczą jest Jarmark na Rynku – proszę spojrzeć jak kolorowy staje się Rynek w październiku przed 1 listopada. Trzeba to wykorzystać także w innych porach roku – Racibórz to jest dobre miejsce na centrum targowe właśnie, a nie galeryjne. Trzeba przekształcać Rynek w kierunku bardziej imprezowym, z większą liczbą atrakcji – ponieważ nie ma tam, poza gastronomią, gdzie usiąść wygodnie. Coraz mniej jest też tam zwykłych kawiarni gdzie można tylko zjeść ciastko i napić się kawy. Warto rozważyć wprowadzenie ograniczenia w reklamach na Rynku, bądź nawet całkowity ich zakaz. Na Rynku zamiast platform piwnych powinny powstać autentyczne, małe, kameralne ogródki ze smakiem. Miasto ma żyć, ale to życie to nie równa się piciu piwa na Rynku. Na Rynku warto pójść do tyłu i w głąb – mały zgrabny i gustowny ogródek z przodu, a potem duże dopiero na tyłach i w piwnicy dalsza część lokalu.Jednolitość, której zdecydowanie brakuje Opawskiej, można by ocalić choćby na tym ciągu Zamek-Rynek-Pl.Długosza. Zamek bowiem koniecznie powinien zostać dołączony do Centrum. Np. także poprzez przeprowadzenie nowej kładki przez Odrę. Na ulicy Odrzańskiej warto stworzyć nową pierzeję, podnieść tę parterówkę handlową o co najmniej jeden poziom. Zrównoważy się w ten sposób drugą stronę, a do tego stworzy element, który bardziej trafnie będzie naprowadzał na aktywizujący się zamek. Na Rzeźniczej, jak wskazywano, aż prosi się o ciąg knajpek, kiedyś padł taki pomysł, jako jeszcze wówczas nieskrystalizowany, ale może warto byłoby go odświeżyć, niemniej trzeba by to zręcznie rozwiązać także w kontekście miejsc parkingowych. Kilka wydziałów czy instytutów PWSZ powinno się już było wcześniej znaleźć w ścisłym centrum miasta, żeby obecnością młodych, aktwynych ludzi ożywiać miasto w ten sposób (vide: Kraków, gdzie instytuty humanistyczne z reguły pozostają w centrum, a pozostałe lokowane są w campusie). Trzeba wykorzystać PWSZ, organizować częstsze plenery studentów kierunków artystycznych, łącznie ze sprzedażą, aukcjami itp. Pojawiła się też propozycja całkowitego zamknięcia dla ruchu samochodowego ul. Mickiewicza od ul. Szewskiej do Rynku oraz fragmentu ul. Nowej – od Rynku do skrzyżowania ul. Solnej i Zborowej.

PLAC DŁUGOSZA
Pl.Długosza nie może już być kolejnym miejscem handlowym (szczególnie w kontekście faktu, że i ul.Nowomiejska i Pl.Arki Bożka na takie cele w mieście zostają właśnie przeznaczone) – trzeba dla niego wymyślić nową funkcję, już nie handlową. Może być mieszkaniowa (od nowa jak w Kołobrzegu można stworzyć kwartały z zabudową historyczną), ale przede wszystkim na Pl.Długosza trzeba dać raczej dużo więcej ławek, wybudować plac zabaw, zadbać o dobre oświetlenie. Na tym placu trzeba organizować imprezy/koncerty, te bardziej kameralne od Osirowych (powinno się zacząć wykorzystywać scenę już istniejącą na koncerty grup młodzieżowych RCK, Strzechy, Szkoły Muzycznej). Trzeba najpierw odrestaurować to, co już jest w tym miejscu. Funkcja tego placu powinna być turystyczno-wypoczynkowa. Może warto też wkrótce wrócić do idei konkursu z poważnym nagrodami na jego zagospodarowanie bądź skorzystać z rozwiązań, które powstały we wcześniejszym konkursie. Modernizację skweru Księdza Pieczki (1mln zł na to właśnie przeznaczono) trzeba zgrabnie połączyć z Basztą, pl. Długosza i skwerem Moniuszki. Trzeba też na Pl. Długosza koniecznie stworzyć wielopoziomowe parkingi, najlepiej podziemne, tymczasem na razie zrezygnować z opłat za postoje, żeby odciążyć uliczki z Centrum. Może do pl.Długosza trzeba przybliżyć sklepy z ciągu na Nowej (te spod bloku spółdzielni), reaktywując dawny pomysł miejski. Na pewno warto zmienić fasady bloków przylegających do tego Placu.

DWORZEC PKP
Dworzec Kolejowy niech będzie znów zadbany, czysty, funkcjonalny. Po jego przejęciu nie ma sensu przenosić tam OPS czy straży miejskiej. Wykorzystajmy go po odpowiedniej przebudowie na miejski ośrodek informacyjno-kulturalny (przenosząc w jedno miejsce – Miejskie Centrum Informacji, Bibliotekę z Rynku, Centrum 3 Sektora – w tym pomieszczenia warsztatowe). Dodajmy do tego powierzchnie na cele handlowo-gastronomiczne, itp. Również i nasz dworzec kolejowy może zostać i galerią handlową, i galerią sztuki (vide: Katowice, Krakow). Trzeba go dostosować do otoczenia, też prostą kosmetyką na razie. Może na fasadzie wymalować panoramę Raciborza średniowiecznego. Wielkim błędem na placu jest kiosk, który burzy perspektywę, zaburza pierwotną ideę architektoniczną. To tylko czubek góry lodowej, taki mały kiosk. Czasem jednak mniej to lepiej – zacznijmy też pewne elementy odejmować, a nie tylko budować i dodawać. Należy zdecydowanie naprawić przestrzeń publiczną na ul.Mickiewicza – ulica ta nie jest dziś ani deptakiem, ani traktem handlowym. Patrząc od Rynku, dobrym rozwiązaniem byłoby zrobienie szerszej strony prawej, jako deptakowej, a po drugiej zawęzić chodnik i wykorzystać na ulicę. Przydałoby się tutaj przywrócenie zabudowy historycznej, nie jeśli chodzi o styl, bo to już będzie bardzo trudne, ale o strukturę bardziej. Trzeba też zdecydowanie zastanowić się nad ponownym otwarciem ul.Mickiewicza w stronę placu Dworcowego.

 

/p/

 

 

 

 

————————————————————

 

Czytaj również:

 

Ożywiamy Racibórz: duże zainteresowanie inicjatywą NaMu
Zorganizowana przez RSS Nasze Miasto w ramach "Obywatelskiego Planu Rewitalizacji Centrum Raciborza" w Hotelu Polonia konferencja przyciągnęła licznych mieszkańców miasta. Dyskusja była niezwykle gorąca.
 

RSS Nasze Miasto chce ożywić centrum miasta

20 października u wylotu ul. Długiej, przy raciborskim rynku, odbył się happening mający zachęcić mieszkańców Raciborza do udziału w projekcie rewitalizacji centrum miasta. Zobacz zdjęcia>>>

 

- reklama -

6 KOMENTARZE

  1. Uwaga, uwaga, wbrew sugestii z zapowiedzi tego artykułu, to nie jest jeszcze Obywatelski Plan Rewitalizacji Centrum Raciborza – to jest tylko raport ze wstępnych wywiadów. Teraz będziemy o każdym obszarze debatować publicznie (4 debaty – 11, 12, 18 i 19 lutego), posłuchamy głosu uczestników tych debat, mieszkańców Raciborza, poznamy w czasie tych debat również plany miejskie względem starówki, następnie będa 4 warsztaty (marzec/kwiecień), dla każdego obszaru osobno, też otwarte dla wszystkich chętnych i dopiero na nich powstaną finalne koncepcje, które jako stowarzyszenie RSS Nasze Miasto przekażemy w czerwcu do Urzędu Miasta!!! Caly czas każdy może NaM nadesłać swoje pomysły/sugestie także drogą mailową: [email protected]. Na pewno zostaną one uwzględnione w tworzeniu Obywatelskiego Planu Rewitalizacji Centrum Raciborza. http://www.ozywiamyraciborz.pl

  2. Ble ble ble. Tyle wart jest ten Wasz projekt. A tytuł :Racibórz sypialnią dla Rybnika i okolic” jest jak policzek dla mieszkańców. Wszyscy wiedzą komu zawdzięczamy dzisiejszy stan miasta. Może zamiast blablać podejmiecie próbę odwołania tego NIEUDACZNIKA lenka, póki jeszcze Racibórz jest miastem.

  3. Mam mieszane uczucia co do „Racibórz sypialnią Rybnika” Przez taką politykę Grudzień odłączył Racibórz od Opola i zamażył o Raciborzu ,jako sypialni dla górników. I co z tego wyszło?- Czy Racibórz przez to się rozwinął? Sami ocencie. Pozostałe propozycje jestem na tak.

  4. Sowieci zdobywając Racibórz palili gwałcili okradali i niszczyli PIERWYJ GERMANSKIJ GOROD. „Rodacy” głównie znad Przemszy robili cuda szabrownicze z odzyskiem dóbr tej ziemi. Ale były też dobre czasy rozwoju-czego efektu zazdrościli nam Rybniczanie. /Rybnik „dusił”się w ciasnych zachowanych w czasie frontu uliczkach, zaś Racibórz po zniszczeniach mógł poszerzać ulice i tworzyć bazę do nowocześniejszych systemów komunikacyjnych / Przynależność do woj.opolskiego pozwalała aby Racibórz był miastem znacznym i docenianym. Dla Katowic Racibórz stał się miastem peryferyjnym gdzieś na granicy z Czechosłowacją a więc praktycznie niczym. Aby przymknąć gębę tutejszym władzom samorządowym przy zamiarze uczynienia Raciborza sypialnią dla GÓRNICTWA przyłączono go do Katowic i skończyła sie piosenka o ROZWOJU MIASTA. Mieliśmy nie tylko wyróżniające się SYPIALNIE ale także super sklepy,gdzie za zarobione w Raciborzu pieniądze nawet nie wpuszczano. Górnik za talon na np zamrażarkę/ talon zarobiony poza SYPIALNIĄ / żądał świnię . Oczywiście za np zamrażarkę kupowaną w „sklepie górniczym”jeszcze płacono wartość handlową zamrażarki. Ile do kasy miasta Raciborza wnosili SYPIACZE ???? ?Na marginesie dodałbym, że nawet „partyjni gospodarze” woj.opolskiego potrafili lepiej kierować i utrzymywać poziom techniczno-organizacyjny podległych Zakładow. To nie przypadek,że cukrownia Polska Cerekiew /woj opolskie / dziś kwitnie. Racibórz /w katowickiem/ upadł. Browar Głubczyce /woj opolskie/ kwitnie. Racibórz? coś tam podobno jeszcze robią. A co z Zakładami Przemysłu Terenowego z całym zapleczem surowcowym na naszym urodzajnym /glebowo/ terenie. Ocice,winiarnia,octownia,mleczarnia,cukrownia,OGRODNIK, no tak jesteśmy od blisko 40 lat w woj katowickiem /śląskiem/. Bez komentarza !!!

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj