Transmisja z kanonizacji na żywo w kinie Bałtyk

Bałtyk testuje technologie znane z multipleksów – wyświecenie papieży Jana Pawła II i Jana XXIII oglądało w kinie kilkadziesiąt osób.

W  niedzielę, 27 kwietnia Kino Bałtyk postanowiło po raz pierwszy zorganizować seans „na żywo” na wielkim ekranie. Okazją do przetestowania możliwości technicznych kina oraz potencjalnego zainteresowania widzów była retransmisja kanonizacji Jana Pawła II.

- reklama -

– Na pomysł tego niezwykłego wydarzenia wpadł szef kina Światowid w Katowicach, pan Adam Pazera. Porozumiał z Telewizją Polską, która udostępniła możliwość retransmisji swojego programu –powiedział nam Krystian Haas, kierownik Kina Bałtyk.

Transmisja kanonizacji różniła się od zwykłego seansu jedynie widniejącym w prawym górnym rogu logo TVP.  Wielu obecnych na dzisiejszym seansie widzów, jako niewątpliwą zaletę takich pokazów, wskazywało lepszą niż w telewizji  jakość oraz możliwość przeżywania wydarzenia w grupie.

Zainteresowanie wydarzeniem okazało się jednak nieadekwatne do frekwencji. Na seans przyszło kilkadziesiąt osób głownie starszych.  Jak tłumaczą pracownicy Bałtyku przyczyną słabej frekwencji mogła być pora wydarzenia. W godzinach rozpoczęcia transmisji sporo osób uczestniczyło jeszcze w porannych mszach. Dodatkowo, w wielu parafiach odbywają się uroczystości pierwszokomunijne.

Czy możemy liczyć na więcej tego typu wydarzeń w kinie Bałtyk? – Jeżeli tylko będzie taka możliwość, być może wprowadzimy tego typu transmisje na stałe do repertuaru Bałtyku. W grę wchodzą m.in. wydarzenia sportowe. Możliwość techniczna jest, jednak problemem mogą być opłaty licencyjne – wyjaśnia szef placówki.

Tradycyjna taśma filmowa już dawno została wyparta przez nośniki cyfrowe. Dotyczy to całego przemysłu filmowego. Z jednej strony zmusiło to kina do kosztownych modernizacji sprzętu, ale jednocześnie otworzyło przed nimi zupełnie nowe możliwości. Multipleksy od dłuższego czasu oferują możliwość obejrzenia  „na żywo” wydarzeń sportowych czy kulturalnych na wielkim ekranie.

/Bartek Starzak/

- reklama -

5 KOMENTARZE

  1. No ale mi niespodzianka – wszyscy wiedzieli, że tak będzie. Kto miałby iść do kina w niedzielne przedpołudnie po to, by ogladać to, co może sobie w domu pod kołdrą obejrzeć.

  2. A może prawda jest bardziej przyziemna niż na siłę propaguje się tę kanonizację jako wielkie wydarzenie, po prostu ludzie olewają tego dziadka który nic nie zrobił ani dla ludzkości ani dla dzieci, ani dla biednych i nie oglądali nawet w domach?

  3. Wiem, że wiele osób spotykało się w domu, przy kawie i oglądało razem kanonizajcę. Chociaż z drugiej strony to też nie jest jakaś super atrakcja, bo to tylko relacja. Coś to byłoby zobaczyć to na żywo. Szkoda, że kościół z tych swoich pieniędzy nie rozlosował wycieczek do rzymu na tę kanonizację.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj