Do 1975 roku Racibórz należał do woj. opolskiego. Stąd mieliśmy liczne kontakty z Wojewódzkim Domem Kultury, któremu podlegaliśmy merytorycznie.
Udało się sprowadzić do Raciborza mistrzowską parę tańca towarzyskiego – Nitecka – Michnik – wicemistrzowie Polski. Przyjeżdżali co tydzień i prowadzili zajęcia kursowe. Chętnych nie brakowało. Powstały nawet dwie grupy aby wszystkich zaspokoić.
Potem absolwenci kursów stali się stałymi bywalcami sobotnich dancingów w PDK.
W okresie karnawału w soboty zamiast otwartych dancingów odbywały się zarezerwowane zabawy zakładowe. Miałem na nich dyżury z ramienia gospodarza budynku.
Pamiętam zabawę służby zdrowia. Ponieważ organizatorzy zapomnieli sobie załatwić w Wydziale Handlu MRN stosowne zezwolenie na wyszynk alkoholu, uprzedzałem, iż mogą mieć z tego względu kłopoty.
Dwóch milicjantów po pracy próbowało się dostać gratis na tą zabawę.
Porządkowi ich nie wpuścili, bez zaproszenia. Po jakimś czasie przyjechało czterech umundurowanych ich kolegów i podczas przerwy weszli na sale, pozabierali wszystkie butelki alkoholowe ze stołów i przynieśli je do biura. Oczywiście za nimi przyszli właściciele tych napojów. Słynni, raciborscy lekarze. Rozpoczęły się pertraktacje. W efekcie na zgodę butelki już nie miały wrócić na stoły, a właściciele podpisali się na naklejonych plombach. Jeden z obecnych na zabawie ordynatorów zadzwonił do komendanta policji. Zanim on przyjechał, to obecni już milicjanci zdążyli wypić parę kieliszków z lekarzami. Gdy zjawił się w biurze komendant, stwierdził, że jego milicjanci na służbie zioną alkoholem i wezwał patrol. Przyszło sześciu kolegów tych na rauszu i wyprowadzili ich na oczach części uczestników zabawy do samochodów.
Na sali odezwały się oklaski. Lekarzy komendant przeprosił i obiecał, że interweniujący w taki sposób jego ludzie poniosą kary, ponieważ zakłócili porządek i nastrój całej zabawy.
K.N.
Czytaj także:
Ciekawa historia Powiatowego Domu Kultury. Wspomnienia… (część I)
Ciekawa historia Powiatowego Domu Kultury w Raciborzu (część II)
Ciekawa działalność Powiatowego Domu Kultury w Raciborzu – wspomnienia (część III)
Ciekawa historia PDK w Raciborzu (część IV)
Ciekawa działalność PDK w Raciborzu (część V)
nie wiem panie Krystianie czy warto wspominać takie historyjki z czasów PRL-u i milicji obywatelskiej-wiemy wszyscy jaka ona była obywatelska
Warto. To już jest historia o której powinne dowiedzieć się następne pokolenia.
Można to zdarzenie ocenić z mieszanymi uczuciami. Jednak lekarze byli wtedy grupą społeczną
potrzebną każdemu. Komendant obiecał wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski. Jakie rzeczywiście, tego nie wiem. Lepiej z lekarzami nie zadzierać.