Antyszczepionkowcy blokują terminy szczepień? „To usiłowanie zabójstwa”

koronawirus szczepienia
Fot. freepik.com

Liczba przypadków, gdy pacjent nie pojawia się na umówione szczepienie, to ok. 1,5%. – W związku z tym jest to na szczęście niezbyt duży odsetek – ocenił Michał Dworczyk.

W internecie pojawiają się informacje o tym, że na grupach zrzeszających osoby przeciwne szczepieniom trwa akcja utrudniająca szczepienie się innym. Tzw. antyszczepionkowcy mają rejestrować się na zabieg tylko po to, żeby zablokować termin, a następnie się nie pojawić w punkcie szczepień. O celowej blokadzie terminów informował m.in. lekarz Bartosz Fiałek. – Jeżeli prawdą jest, że środowiska antyszczepionkowe prowadzą zmasowaną akcję blokowania terminów na szczepienia przeciw COVID-19, to jest to działanie na szkodę obywateli Polski i powinny zainteresować się tym odpowiednie organy – napisał na Twitterze.

- reklama -

Michał Dworczyk, szef KPRM i pełnomocnik rządu ds. szczepień, poinformował, że ten problem jest rządowi znany za sprawą właśnie mediów społecznościowych, gdzie – jak mówił – „są osoby skrajnie nieodpowiedzialne, które namawiają do takich działań”. – Polacy są natomiast ludźmi roztropnymi, rozsądnymi i odpowiedzialnymi. Widać, że to się w sposób realny nie przekłada na funkcjonowanie Narodowego Programu Szczepień – zapewnił.

Minister podkreślił, że temat był omawiany przez sztab w niedzielę i że weryfikowano też liczbę przypadków, gdy pacjent nie pojawia się na umówione szczepienie. – Na poziomie kwietnia to jest ok. 1,5% w stosunku do wszystkich osób zarejestrowanych. W związku z tym jest to na szczęście niezbyt duży odsetek – przekazał. Dodał, że rząd nie przewiduje wprowadzenia żadnych sankcji za niestawiennictwo na szczepieniu. – Wierzymy w odpowiedzialność za siebie i innych – podsumował.

– O ile doniesienia o umyślnym blokowaniu slotów na szczepienia potwierdzą się, powinny być surowo ukarane, na równi z usiłowaniem zabójstwa – napisał w mediach społecznościowych dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarzy ds. walki z COVID-19. Jak dodał, w tej sytuacji konieczne byłoby wprowadzenie błyskawicznych zmian przepisów. Nie wykluczył też potrzeby interwencji odpowiednich służb, m.in. policji.

oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj