Pandemia COVID-19: Polacy chorują i umierają nie tylko z powodu koronawirusa

zdrowie serce
Fot. freepik.com

Lekarze z całej Polski alarmują, że ostatnio coraz częściej zgłaszają się do nich pacjenci z bardzo zaawansowanymi, niezdiagnozowanymi wcześniej chorobami.

Z powodu COVID-19 do tej pory zmarły na całym świecie łącznie prawie 4 mln osób, a w Polsce ponad 75 tys – tak wynika z oficjalnych statystyk. Eksperci oceniają, że całkowita liczba przedwczesnych zgonów związanych w sposób bezpośredni lub pośredni z pandemią będzie ostatecznie znacznie wyższa. Nie tylko powikłania po przejściu samego COVID-19, lecz również wiele innych poważnych problemów zdrowotnych będących „skutkami ubocznymi” pandemii zostanie z nami na dłużej.

- reklama -

Lekarze z całej Polski alarmują, że ostatnio coraz częściej zgłaszają się do nich pacjenci z bardzo zaawansowanymi, niezdiagnozowanymi wcześniej chorobami, np. nienadającymi się już do leczenia operacyjnego zaawansowanymi nowotworami. Nie brak też pacjentów, którzy w czasie pandemii zaniedbali monitorowanie i leczenie swoich rozpoznanych już wcześniej różnego rodzaju chorób.

– W czasie pandemii zmniejszona była, nawet do 70%, dostępność świadczeń medycznych, praktycznie na całym świecie. Skutek? Pogorszenie stanu zdrowia przewlekle chorych. Odpracowanie tego stanu oznacza zwiększenie obciążenia opieki zdrowotnej przez kilka następnych lat. Przede wszystkim dotyczyło to będzie chorób płuc, kardiologii i onkologii. To jest pierwsza składowa długu zdrowotnego, jaki zostawia po sobie pandemia – mówi prof. Andrzej M. Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie, a także prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego. – Druga składowa to powikłania po przebyciu COVID-19. I znowu, szczególnie dotkną one według naszej wiedzy obszar pulmonologii i kardiologii, ale dodatkowo także psychiatrię, gastroenterologię i nefrologię. Sześć miesięcy po infekcji SARS-CoV-2 ok. 60% osób zgłasza objawy zespołu zmęczeniowego, „mgły covidowej” – generalne obniżenie wydolności fizycznej i intelektualnej, obniżenie napędu. Około 35% osób podaje zaburzenia snu. Co czwarty cierpi z powodu duszności. Przed nami pracowite lata w medycynie – podsumowuje prof. Andrzej M. Fal.

O tym, jakie problemy zdrowotne najbardziej doskwierają obecnie Polakom, mówią też wyniki sondaży. Z badania zrealizowanego przez Centrum Badawczo-Rozwojowe Biostat wynika, że co piąty Polak odczuwa potrzebę pilnego odwiedzenia okulisty. Ponadto na liście specjalistów, u których Polacy najbardziej chcieliby w najbliższym czasie uzyskać poradę, znaleźli się także: dermatolog (20%), ginekolog (19%), neurolog (11%) i ortopeda (10%). 17% respondentów tego badania odpowiedziało, że u żadnego.

Na temat tego, w jakim stanie zdrowia są Polacy po roku pandemii, jeszcze więcej można się dowiedzieć z wyników badania pt. „Narodowy Test Zdrowia Polaków 2021” zrealizowanego niedawno przez serwis Medonet pod patronatem Uniwersytetu Jagiellońskiego. – 47% Polaków ma długotrwałe problemy zdrowotne, a liczba osób z takimi problemami rośnie wraz z wiekiem. Co czwarty Polak ma zdiagnozowane nadciśnienie tętnicze, co piąty alergię lub astmę, co dziesiąty depresję, a co czternasty cukrzycę. Na choroby stawów cierpi 16%, na choroby serca 10%, na choroby neurologiczne 9%, na nowotwory 4%, a na POChP 2% ankietowanych. Odsetek osób z chorobami serca, alergią lub astmą, depresją, chorobą nowotworową wzrósł o 1 punkt procentowy w stosunku do 2020 r. dla każdej z tych grup. U 13% respondentów zdiagnozowano COVID-19 – podaje raport NTZP 2021.

Wspomniane badanie przeprowadzone na ogromnej próbie respondentów – ponad 340 tys. internautów – dostarcza też niepokojących danych na temat profilaktyki w dobie pandemii. – W przeciągu ostatniego roku tylko 39% Polaków zbadało stężenie cholesterolu, 39% wykonało badanie ogólne moczu (3 pkt. proc. mniej niż rok wcześniej), 49% sprawdziło poziom cukru we krwi (1 pkt. proc. mniej niż w rok wcześniej), 53% wykonało morfologię krwi (3 pkt. proc. mniej niż w rok wcześniej), a 76% wykonało pomiar ciśnienia krwi. Pandemia mocno ograniczyła dostęp Polaków do badań diagnostycznych – m.in. aż 12% osób spośród tych, które w minionym roku nie wykonały morfologii krwi, obawiało się narażenia na zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 podczas pójścia do placówki – czytamy we wnioskach z badania.

Inne sondaże pokazują, że pandemia miała negatywny wpływ także na zdrowie psychiczne. Z najnowszego badania ankietowego przeprowadzonego w Polsce i kilkunastu innych krajach Europy przez firmę badawczą Kantar wynika, że średnio aż 59% Europejczyków odczuwa jakieś negatywne psychologiczne skutki pandemii, takie jak np. niepokój wewnętrzny, lęk czy problemy ze snem. Największe piętno odcisnęła pandemia na Portugalczykach i Włochach – aż 70% z nich przyznaje się do odczuwania jej skutków psychologicznych. Tuż za nimi plasują się Polacy – 69% i Hiszpanie – 66%. Najbardziej odporni psychicznie na pandemię są Holendrzy – 47% z nich przyznało w badaniu, że pandemia odbiła się na ich kondycji psychicznej.

Okazuje się także, że po roku od wybuchu pandemii Polacy należą obok Rosjan i Ukraińców do europejskich narodów najmniej zadowolonych z systemu ochrony zdrowia w swoich krajach. Usatysfakcjonowanych funkcjonowaniem opieki zdrowotnej jest jedynie 36% Polaków, podczas gdy np. w Wielkiej Brytanii aż 91%, w Czechach 83%, a w Niemczech 82% respondentów.

oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj