Do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisana została nowelizacja przepisów specustawy covidowej tj. Ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.
W myśl rządowego projektu pracodawca będzie miał prawo uzyskać informacje czy jego pracownik jest zaszczepiony czy przeszedł zakażenie koronawirusem lub czy ma ważny negatywny wyniku testu. Informacji na temat szczepień czy wyniku testu na COVID-19 pracodawca będzie mógł również oczekiwać od kandydata do pracy. Celem potwierdzenia szczepienia konieczne będzie okazanie certyfikatu.
Niezaszczepiony pracownik będzie mógł zostać oddelegowany do pracy poza jego stałe miejsce pracy lub do innego rodzaju pracy z wynagrodzeniem, której tej pracy odpowiada. Może też zostać skierowany na bezpłatny urlop.
Jak twierdzi Minister Zdrowia Niedzielski, takie rozwiązanie ma zapewnić pracodawcą możliwość tworzenia bezpiecznego środowiska pracy.
Odpowiedzialność pracodawcy
Pracodawcy określają ustawę jako „niedźwiedzią przysługę”. Zdaniem Krzysztofa Inglota, prezesa Personnel Service, rozwiązania zaproponowane przez Ministerstwo Zdrowia są próbą przerzucenia odpowiedzialności za brak szczepień pracowników na pracodawców. Biznes nie będzie korzystał z podsuwanych przed rząd propozycji posyłania niezaszczepionych pracowników na przymusowe, bezpłatne urlopy. W takich realiach rynkowych, kiedy brakuje dramatycznie rąk do pracy jest to „samobój”. Również obcokrajowcy wypełniający lukę kadrową w Polsce w większości nie są zaszczepieni.