Jako autor powieści osadzonych mocno w raciborskiej rzeczywistości pisarz musiał odpowiedzieć na liczne pytania publiczności.
20 listopada w raciborskiej bibliotece gościł Leszek Libera – urodzony w Raciborzu pisarz, autor „Utopka” i „Buksa Molendy”, obecnie profesor w Instytucie Filologii Polskiej w Zielonej Górze. Spotkanie poprowadził dr Janusz Nowak.
„Miasto stało w płomieniach” – tak rozpoczyna się pierwsza część utopkowej trylogii („Utopek” 2018, „Buks Molenda” 2019; część w trzecia w przygotowaniu). Tym miastem jest Racibórz, akcja rozgrywa się tuż po wojnie, a przez kolejne kręgi opowieści prowadzi nas – jako pierwszoosobowy narrator – młodociany utopek. Pierwsze dwie części trylogii powstały w latach 80. i zostały napisane w języku niemieckim. Ich geneza jest związana z emigracyjnymi doświadczeniami pisarza, który znalazł się w nowym środowisku bez pracy i głową pełną opowieści dziadka o mitycznych utopkach. Śląskie dzieciństwo pisarza było mocną inspiracja dla napisanego na obczyźnie tekstu. Fragment rozdziału „Utopka” powstał jako wypracowanie na kurs języka niemieckiego, którego uczestnikiem był Leszek Libera. Echa pierwszej wprawki w strukturę obcego języka rozbrzmiewają w jego twórczości, niemieccy recenzenci chwalą go za „zdemolowanie języka niemieckiego”.
Jako autor powieści osadzonych mocno w raciborskiej rzeczywistości pisarz musiał odpowiedzieć na liczne pytania publiczności. Prowadzący spotkanie dr Nowak zwrócił uwagę na wręcz inferyczne przedstawienie rodzinnego miasta. Publiczność zgodziła się jednak z tym, że choć takie przedstawienie może wzbudzać kontrowersje, właśnie taki obraz pamiętają z opowieści starszego pokolenia, naocznego świadka płonącego Raciborza. Kolejne pytania dotyczyły warstwy językowej powieści, których polski przekład został wydany dopiero w zeszłym roku. Jak przyznał sam pisarz – wykładowca akademicki i badacz polskiego romantyzmu – o ile ma w dorobku bogatą twórczość krytycznoliteracką, „nie potrafi artystycznie pisać w języku polskim”.
Nie zbrakło również pytań o trzeci tom. Zakończenie trylogii jeszcze nie zostało wydane, ale pisarz uchylił nieco tajemnicy przed zgromadzoną w bibliotece publicznością.
Po spotkaniu można było zdobyć autograf i wymienić kilka słów z autorem.
fot. MiPBP w Raciborzu
oprac. /kp/