P. Klima prosi o pomoc kolejne instytucje. „Racibórz jest jedynym tak potraktowanym miastem”

Piotr Klima
Piotr Klima Fot. E-Sesja, zdjęcie archiwalne

Piotr Klima skierował kolejne pisma w sprawie przywrócenia dostępności szpitala w Raciborzu i wszystkich przychodni specjalistycznych. – W innych na szpitale jednoimienne przekazano część szpitala, pozostawiono przychodnie przyszpitalne, generalnie przekształcano jeden z kilku szpitali. Dlaczego tak potraktowano raciborską służbę zdrowia i mieszkańców Ziemi Raciborskiej nie sposób pojąć – uważa Piotr Klima. 

Piotr Klima, w ramach działań Społecznego Komitetu Walki o Ochronę Zdrowia i Życia Mieszkańców Ziemi Raciborskiej, skierował się do kolejnych osób, prosząc o pomoc w walce o przywrócenie dostępności szpitala i wszystkich przychodni specjalistycznych dla mieszkańców powiatu raciborskiego.

- reklama -

List wysłano do europosłów województwa śląskiego, posłów z okręgu: Rybnik, Katowice, Gliwice, senatorów z wyżej wymienionych okręgów, s444ejmowej Komisji Zdrowia, senackiej Komisji Zdrowia i radnych Sejmiku Województwa Śląskiego.

W piśmie radny Klima po raz kolejny przytacza okoliczności przekształcenia szpitala, podkreśla zagrożenia, jakie wynikają z remontów dróg w Raciborzu i objazdów. – W obecnej sytuacji wielkich korków na drogach spowodowanych licznymi robotami drogowymi w mieście trudno wyjechać z miasta. Do tego doszło zamknięcie drogi Racibórz- Rybnik na dwa lata, a objazdy zwiększają drogę dojazdu o kolejne kilometry. Do tej pory karetka pogotowia dojeżdżała w mieście ok. 5-10 minut. Teraz potrzebuje ponad godzinę. Ilu ludzi z zawałem czy udarem czy po wypadku nie zdąży dojechać? – pyta retorycznie radny.

Pełna treść listu poniżej

Pragnę zwrócić się w imieniu Społecznego Komitetu Walki o Ochronę Zdrowia i Życia Mieszkańców Ziemi Raciborskiej o poparcie naszych starań o przywrócenie Szpitala Rejonowego im. dra Józefa Rostka w Raciborzu wraz z dostępem do poradni specjalistycznych.

Od momentu przekwalifikowania szpitala w jednoimienny, które nastąpiło w dniu 12 marca br decyzją Wojewody Śląskiego podejmujemy rozliczne działania w kierunku przywrócenia dostępności szpitala i wszystkich przychodni specjalistycznych dla mieszkańców naszego miasta i powiatu.

Decyzja o przekształceniu była wydana w warunkach, których do dziś nie rozumiemy i nie potrafimy dociec jak do jej wydania i podjęcia realizacji doszło. W ciągu dwóch dni wywieziono wszystkich pacjentów do innych szpitali, a mieszkańcy Powiatu Raciborskiego zostali pozbawieni z dnia na dzień możliwości wykonania badań i leczenia w szpitalu i poradniach specjalistycznych. Na początku nie wiedziano gdzie się leczyć, gdzie wykonać badania, gdzie i kiedy mają zostać wykonane planowane i nagłe zabiegi i operacje, co z dokumentacją medyczną, itd.

Wiele osób miało zaplanowane od dawna wizyty, badania i zabiegi oraz przyjęcia na oddziały szpitalne. Niektórzy chorzy korzystają z 2-3 poradni. Zaczęły się ogromne problemy, m.in. dla pacjentów onkologicznych i dializowanych. Trudno opisać co się dzieje, jakie mają ludzie problemy, ile przynosi to cierpienia, a co za tym idzie strat na zdrowiu i zagrożenia życia.

Najbliższe szpitale są oddalone o ok. 30 km (z niektórych Gmin Powiatu jest to odpowiednio więcej). W obecnej sytuacji wielkich korków na drogach spowodowanych licznymi robotami drogowymi w mieście trudno wyjechać z miasta. Do tego doszło zamknięcie drogi Racibórz- Rybnik na dwa lata, a objazdy zwiększają drogę dojazdu o kolejne kilometry. Do tej pory karetka pogotowia dojeżdżała w mieście ok. 5-10 minut. Teraz potrzebuje ponad godzinę. Ilu ludzi z zawałem czy udarem czy po wypadku nie zdąży dojechać? Wielu ludzi przechodzi zawały bez leczenia. Skutki wystąpią później i ludzie ci staną się inwalidami, na których będzie musiało łożyć społeczeństwo. To druga strona sprawy.

Występowaliśmy do władz odpowiedzialnych za te decyzje i ich realizacje o podjęcie działań mających na celu przywrócenie dotychczasowych funkcji. Proponowaliśmy ponowne otwarcie przychodni specjalistycznych, które są w innym budynku niż budynek z oddziałami. Można było wydzielić część szpitala na jednoimienny, a nie cały. Proponowaliśmy szybką budowę pawilonu połączonego z Oddziałem Zakaźnym. Taki obiekt na 100 czy 200 łóżek bez podpiwniczenia, parterowy można wybudować w ciągu 3-4 miesięcy. Inne projekty dotyczyły wykorzystania szkół, które przewiduje się do likwidacji. W końcu proponowaliśmy wykreślenie naszego szpitala z wykazu jednoimiennych.

Pragniemy zwrócić uwagę, że Racibórz jest jedynym tak potraktowanym miastem. W innych na szpitale jednoimienne przekazano część szpitala, pozostawiono przychodnie przyszpitalne, generalnie przekształcano jeden z kilku (przynajmniej dwóch) szpitali. Dlaczego tak potraktowano raciborską służbę zdrowia i mieszkańców Ziemi Raciborskiej nie sposób pojąć. Chcielibyśmy posiąść taką wiedzę i do tego dążymy. Mieszkańcy są oburzeni, zadziwieni, sfrustrowani, cierpią chorzy i ich najbliżsi, niepokoje społeczne i napięcie rośnie z dnia na dzień. Ludzie coraz bardziej się boją i już nikomu nie wierzą.

Od kilku tygodni przesyłamy pisma do władz. Pisaliśmy do Wojewody Śląskiego, Ministra Zdrowia. Pisma zostały wysłane do Prezydenta RP, Prezesa Rady Ministrów i członków Rządu RP, parlamentarzystów, instytucji, urzędów, organizacji, mediów na szczeblu krajowym, regionalnym i lokalnym Do korespondencji dołączamy liczne dokumenty i materiały oraz wykazy artykułów w raciborskich mediach.

Prosimy o jak najszybsze przywrócenie działalności wszystkich poradni specjalistycznych i szpitala. Zbieramy podpisy pod petycją do Ministra Zdrowia i Wojewody Śląskiego. Wysyłamy je do ww. oraz Prezydenta RP. Szeroką argumentację, nasze racje i prośby zawarliśmy w ww. pismach, które pozwalamy sobie dołączyć do tej korespondencji wysłanej mailami do ww. podmiotów.

Pragniemy gorąco prosić o zrozumienie naszej sytuacji i życzliwość. Liczymy na poparcie naszej prośby ze strony właściwych organów Państwa, urzędów, instytucji, Towarzystw Naukowych, Konsultantów Krajowych w dziedzinach medycznych, samorządów zawodów medycznych organizacje, stowarzyszenia, Rzeczników Praw Człowieka, Pacjenta, Dziecka i zacnych osób fizycznych oraz innych podmiotów.

Aktualnie pracujemy nad organizacją konferencji naukowej, której przedmiotem będą różne aspekty pandemii zarówno w zakresie oceny jej przebiegu i podjętych działań oraz przygotowania się na kolejne tego typu zagrożenia. Zainteresowanych zapraszamy do kontaktu ze Społecznym Komitetem Walki o Zdrowie i Życie Mieszkańców Ziemi Raciborskiej.

Do udziału w konferencji zapraszamy przedstawicieli władz krajowych, regionalnych i lokalnych, autorytety naukowe, ekspertów, polityków, samorządowców, ludzi kultury i sztuki, przedsiębiorców, organizacje pozarządowe oraz media.

Czytaj także:

/oprac. c/

- reklama -

2 KOMENTARZE

  1. Klima obudził się z ręką w nocniku.popierałeś tych durni i nieuków a teraz ponosisz konsekwensekta ma cię za idiotę.cje swojej głupoty.

  2. A zadaliście sobie pytanie,kto będzie pracować w tym szpitalu?Jesteęmy zastraszanewyzywane od głupich bab.I myślicie że po tym wszystkim,zostaniemy w tym miejscu pracy?Dyrektorka pos publikę mówi,jak to dba o nas.A prawda jest taka,ze na dyżurach często jest nas trzy osoby.Gdzie mamy 15-17 pacjent ow leżacych,i 14 chodzących.Razem to około 28-29 pacjent ow.Po wyjściu ze strefy brudnej,tak średnio po 4-5 godzinach,wymiotujemy i słaniamy sie na nogach.Bo w kombinezonie,w masce na twarzy,i bez wentylacji na salach,jesteśmy krańcowo wyczerpane.Po naszych interwencjach,dowiedziałyśmy się,że mamy zapi…………….ć a nie dyskutować.I nie jesteśmy od tego,żeby kogoś pouczać.My jesteśmy od robaty,i trzymania pysków na kłódkę zamkniętych.Dla dyrektora Rudnika już nie zależy na tym szpitalu,wszak już ma uprawnienia emerytalne.Poprostu odejdzię sobie na emeryturkę,i niech się inny martwi brakiem personelu.Proszę nie wierzyć temu co mówią,jest całkowicie inaczej.Dyrektor twierdził,że aneksować naszych umów o prace nie widzi potrzeby,okazuje się że jest to kłamstwo.Jesteśmy już szpitalem jednoimiennym,z wpisem do rejestru.I z tego wynika,że pracujemy nielegalnie.Wysłałyśmy zawiadomienie do PiPu.Zobaczymy co z tego wyniknie.Mamy też zdjęcia obsady dyżurów,więc nikt się nie wyprze,że jest inaczej.I filmiki też mamy,jak koleżanki po ściągnięciu kombinezonu,wymiotują i słabną

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj