Głos kardynałów co prawda jest bardzo znaczący jesli chodzi o wybór nowego papieża, jednak, twierdzą oni, że i tak największy wpływ na decyzję mają niewielkie kilkuosobowe grupy kardynałów rozmawiających podczas…lunchu czy przy kawie.
Po pogrzebie Jana Pawła II w kościele trwa 9 -dniowa żałoba, w czasie, której w wielu kościołach odprawiane są msze w intencji Ojca Świętego. Potrwa ona do inauguracji konklawe, czyli wyborów nowego papieża. Żałobę widać nadal w wielu polskich domach – z okien nie znika Jego wizerunek przepasany smutną wstęgą.
Natomiast od jutrzejszego poranka będzie można odwiedzać grób Papy w podziemiach Bazyliki Św. Piotra i raz jeszcze oddać mu cześć. Od piątku, dnia pogrzebu, krypta była zamknięta. Decyzję tę podjęli kardynałowie, biorący udział w siódmej kongregacji ogólnej.
W tej chwili kościół koncetruje się nad wyborem następcy Jana Pawła II. Prawdopodobnie już rozpoczęły się intensywne dyskusje o tym, kto nim zostanie. Głos kardynałów co prawda jest bardzo znaczący jeśli chodzi o wybór nowego papieża, jednak, twierdzą oni, że i tak największy wpływ na decyzję mają niewielkie kilkuosobowe grupy kardynałów rozmawiających podczas…lunchu czy przy kawie. Tak więc, „konklawe” pozbyło się już swego pierwotnego znaczenia (z łaciny – cum clave, czyli „pod kluczem”).
Wszyscy zgodzą się z tym, że następca naszego Rodaka będzie miał twardy orzech do zgryzienia – będzie musiał stawić czoło wielu wyzwaniom w szybko zmieniającym się świecie i w społeczności katolików, których liczba w Europie zmniejsza się, a rośnie w krajach rozwijających się, zwłaszcza w Afryce.
I właśnie, czy zadanie to okaże się, w takim razie, łatwiejsze dla nigeryjskiego kardynała Francisa Arinze? Tego wyboru obawiają się ci, którzy w słynnych przepowiedniach Nostradamusa doczytali się, iż „ten” (następny) papież będzie czarnoskóry i…okaże się ostatnim. Najczęstsza interpretacja tych słów to taka, iż są one zapowiedzią końca świata lub upadku Kościoła…
/SaM/