Rada Powiatu przyjęła sprawozdanie z działalności Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Raciborzu za 2007 rok.
Jednym z zadań PCPR-u jest organizowanie opieki w rodzinach zastępczych. W 2007 roku na terenie powiatu raciborskiego funkcjonowały 132 rodziny zastępcze, 98 rodzin spokrewnionych z dzieckiem i 34 niespokrewnione z dzieckiem, w których przebywało 219 dzieci. W ciągu całego roku powstało 31 nowych rodzin zastępczych, w których umieszczono 47 dzieci. Rozwiązaniu uległo 14 rodzin.
W ramach sprawowania nadzoru nad rodzinami zastępczymi PCPR przeprowadził 396 wywiadów środowiskowych w rodzinach zastępczych. W 2007 roku PCPR na realizację zadania wydało prawie 2 mln zł. Centrum zorganizowało też szkolenie dla kandydatów na rodziny zastępcze w oparciu o własny program szkoleniowy, w którym ujęto m.in. badania psychologiczne i pedagogiczne kandydatów. – Jest to korzystne rozwiązanie dla rodzin, ponieważ szkolenie przeprowadzane jest na miejscu w Raciborzu. Wcześniej osoby z powiatu raciborskiego jeździły na takie szkolenia do Nysy, Opola, Bytomia – podaje Henryk Hildebrand, szef placówki.
Na terenie powiatu w ubiegłym roku funkcjonowały dwie rodziny zastępcze pełniące funkcję pogotowia rodzinnego dla dzieci do 10 lat. Do tej formy opieki kierowane są dzieci na pobyt okresowy do czasu unormowania sytuacji życiowej dziecka, nie dłużej niż na 12 miesięcy. – W pogotowiu ze względu na dobro dzieci nie powinno się umieszczać w jednym czasie więcej niż troje dzieci – tłumaczy dyrektor PCPR. W powiecie funkcjonowało 6 zawodowych, wielodzietnych rodzin zastępczych, w każdej z nich można było umieścić do sześcioro dzieci. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie poszukiwało również kandydatów na zawodową specjalistyczną rodzinę zastępczą, która byłaby gotowa przyjąć dzieci niepełnosprawne oraz dzieci z innymi problemami.
Zastępca przewodniczącego Rady Adrian Plura ubolewa, że rodzin zastępczych wciąż za mało. – Musimy zastanowić się jak zachęcić ludzi do ich tworzenia, w końcu umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej jest o wiele lepsze niż w placówce opiekuńczej. W placówce nie pozna co to prawdziwa rodzina, dom. Nie bez znaczenia jest też aspekt finansowy – rodzina zastępcza kosztuje nas czterokrotnie mniej niż ośrodek (przyp. RPI: rodzinie zastępczej na jedno dziecko powiat płaci średnio kilkaset zł, placówce – 2 tys zł.) – przekonywał radny Plura. Uważa, że chętnych do utworzenia rodziny zastępczej będzie coraz mniej, bo czują się dyskryminowani. – Gdy dziecko wyjeżdża na kilka dni na przykład w odwiedziny do rodziny biologicznej, rodzinie zastępczej od razu potrąca się odpowiednią sumę, nie ma to miejsca w przypadku placówek opiekuńczych – argumentuje Plura.
Starosta Adam Hajduk zastanawia się czy podniesienie rodzinom zastępczym stawki jest dobrym pomysłem. – To trudna sprawa. Jaka to powinna być kwota? Niska nie na tyle, by rodziny rezygnowały z pełnienia funkcji, ale też nie tak wysoka, żeby bycie rodziną zastepczą stało się sposobem na życie – stwierdził starosta.
Zadeklarowano, że temat w najbliższym czasie zostanie ponownie przeanalizowany – zarówno przez starostwo, jak i PCPR.
/SaM/