Liczba zakażeń spowodowanych wariantem Delta jest bardzo duża nawet w krajach o wysokim stopniu zaszczepienia jak Izrael czy Wielka Brytania. Naukowcy mówią o dwóch czynnikach.
Osoby, którą w są w pełni zaszczepione przeciwko COVID-19, są silnie chronione przed ciężkim przebiegiem choroby, hospitalizacją i zgonem. Ale nie są chronione w 100% przed samą infekcją, nazywaną często w takim przypadku „przełomową”. Żadna ze stosowanych obecnie szczepionek nie daje pełnej ochrony w tym aspekcie. Za obecne infekcje, także te „przełomowe”, niemal na całym świecie odpowiada wariant Delta.
Pierwszy sygnał o „przełomowych” infekcjach pojawił się w Izraelu, który jako pierwszy na świecie zaczął szczepić obywateli na masową skalę. Z badań przeprowadzonych w lipcu wynikało, że skuteczność szczepionki Pfizera w ochronie przed infekcją wirusem SARS-CoV-2 wynosi średnio 40%. Skuteczność wynosiła jedynie 16% u osób zaszczepionych najwcześniej, w styczniu, ale u tych zaszczepionych w kwietniu była na poziomie 79%.
Zupełnie inne dane przedstawili naukowcy z Wielkiej Brytanii. Na podstawie badań przeprowadzonych w kwietniu i maju wykazali, że skuteczność Pfizera przeciwko wariantowi Delta wynosi 88%. Programy szczepień w obu krajach są jednak różne – np. Izrael szczepił tylko Pfizerem, a w Wielkiej Brytanii jest w użyciu kilka preparatów, inne były też grupy, na których przeprowadzono badania. Oba badania były natomiast bardziej zgodne w ocenie skuteczności ochrony przed ciężkim przebiegiem COVID-19 i hospitalizacją. Brytyjskie badanie mówiło o 96% skuteczności, izraelskie o 88%.
Jak podkreślają lekarze, żadna szczepionka nie jest w 100% skuteczna. – Zawsze będzie pewien odsetek ludzi podatnych na infekcję i zachorowanie – podkreśla prof. Lawrence Young, wirusolog z Uniwersytetu Warwick Medical School. Są dwa główne czynniki, które wpływają na skuteczność szczepionki. – Pierwszy to słabnąca odporność wywołana szczepieniem. Wciąż nie wiemy, jak długo się utrzymuje. Ten czynnik jest kluczowy zwłaszcza u osób starszych i tych, którzy byli szczepieni najwcześniej – mówi. Drugi element jest związany z „przełomowymi” infekcjami spowodowanymi najbardziej zakaźnym wariantem Delta.
Trudno stwierdzić do ilu infekcji „przełomowych” faktycznie dochodzi. Wiele przypadków jest łagodnych lub bezobjawowych, więc mogą nie być oficjalnie rejestrowane. Według danych z 38 stanów USA doszło do 125 tys. 682 takich przypadków, z tej grupy zmarło ok. 1400 osób. Liczba zaszczepionych to około 165 mln, więc infekcje pojawiły się u 0,08% z nich. To wyraźnie mniejszy odsetek niż w przypadku zachorowań u niezaszczepionych.
Jak często się zarażają?
– Szczepionki są bardzo skuteczne w ochronie przed ostrą infekcją, hospitalizacją i śmiercią. Nie zapewniają tak wysokiej skuteczności przed samą infekcją, ale osoby, które zostały zaszczepione, w większości przypadków mają łagodne objawy – potwierdza Andrew Freedman z U.K.’s Cardiff Medical School.
Niedawno ogłoszono wyniki badań przeprowadzonych przez Brytyjczyków, które wykazały, że u osób będących po dwóch dawkach szczepionki pozytywne testy na obecność koronawirusa zdarzały się trzy razy rzadziej. Zaszczepieni też znacznie rzadziej transmitują wirusa na kolejne osoby.
oprac. /kp/