Omdlenie pielęgniarki dowodem na szkodliwość szczepionki? Kolejny fake news

Według ekspertów wiara w mity i teorie spiskowe to mechanizm obronny, sposób na radzenie sobie z trudną i nieznaną sytuacją.

Koronawirus od niemal roku jest najważniejszym tematem na całym świecie. Obrósł w wiele mitów i teorii spiskowych. Jedne nie stanowią zagrożenia i są jedynie zabawne, inne mogą szkodzić. Celowe wytworzenie wirusa w chińskim laboratorium, jego depopulacyjny charakter, wyolbrzymianie rozmiarów epidemii przez firmy farmaceutyczne czy wpływ 5G na pojawienie się wirusa – w to najczęściej wierzą Polacy (raport Uniwersytetu Jagiellońskiego „Popularność narracji spiskowych w Polsce czasu pandemii COVID-19”). Inne z teorii mówią, że za pandemią stoi Bill Gates, drugi najbogatszy człowiek świata, który chce się wzbogacić na szczepionce, że w trakcie szczepień ludzie zostaną „zaczipowani”, co ma służyć późniejszej kontroli lub że noszenie maseczek może powodować uszkodzenia mózgu.

Dlaczego ludzie wierzą nawet w nawet najbardziej absurdalne fake newsy? Według ekspertów to mechanizm obronny, sposób na radzenie sobie z trudną i nieznaną sytuacją. – Gdy coś jest niewytłumaczalne, odczuwamy lęk. Dlatego tak wiele rzeczy lubimy sobie tłumaczyć. Wszyscy tak mamy, bo nadawanie zjawiskom sensu sprawia, że mamy poczucie kontroli – wyjaśniał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Ernest Kuchar, doktor habilitowany nauk medycznych. Czasem także trudno odróżnić prawdę od fałszu. – W przeszłości, gdy ktoś wpadł na dziwny pomysł, mógł o tym powiedzieć co najwyżej rodzinie czy znajomym. Dziś bez żadnych przeszkód działa w internecie i wpływa na innych – twierdzi prof. Kuchar.

Wczoraj, 18 grudnia, internet obiegło nagranie przedstawiające Tiffany Dover, szefową pielęgniarek z oddziału covidowego w szpitalu w Chattanooga, w Tennessee, która zemdlała w czasie konferencji prasowej wkrótce po zaszczepieniu szczepionką Pfizera i BioNTech przeciw COVID-19. Na nagraniu zrobionym ponad kwadrans po przyjęciu przez nią szczepionki słychać, jak opowiada, że jej podwładni są podekscytowani szczepieniami. – Jesteśmy w oddziale covidowym, więc dostaniemy szczepionkę jako pierwsi. I wiem, że naprawdę… Przepraszam, jest mi bardzo słabo – mówi, po chwili mdleje.

All you vaccine sheep need to wake up. This nurse in TN took the vaccine, then passed out in the vaccine press conference. This stupid mess will be the real virus. pic.twitter.com/PrwilyWTik

— Pastor Greg Locke (@pastorlocke) December 18, 2020

Nagranie to zaczęło być udostępnianie jako rzekomy dowód na szkodliwość szczepionek na COVID-19. Okazuje się jednak, że mdlenie po szczepionkach nie jest niczym niezwykłym. Jak informuje na swojej stronie internetowej The Centers for Disease Control and Prevention – w artykule, który po raz pierwszy pojawił się na długo przed pandemią – do omdleń najczęściej dochodzi po podaniu szczepionek HPV, MCV4 i Tdap, ale zdarza się to po praktycznie każdej szczepionce, nawet tych podawanych od dawna. Z powodu tego, że wiele z tych szczepionek nie ma żadnych wspólnych składników, naukowcy podejrzewają, że te omdlenia są powodowane samym procesem szczepienia.

– To reakcja, która zdarza się bardzo często przy szczepieniach lub zastrzykach – podkreślił dyrektor medyczny oddziału ratunkowego szpitala, dr Jesse Tucker w rozmowie z CNN. Sama Tiffany Dover przyznała, że jest ona jedną z osób, które bardzo często mdleją na skutek nawet niezbyt silnego bólu.

oprac. /kp/

Obserwuj nas w Google News