W kolejnej części cyklu wspomnień o Powiatowym Domu Kultury Krystian Niewrzoł pisze o inscenizacji przejazdu króla Jana III Sobieskiego.
Co kilka lat w Raciborzu organizowano inscenizację przejazdu króla Jana III Sobieskiego w drodze na odsiecz Wiednia od najazdu Turków w sierpniu 1683 roku. Głównym organizatorem był Wydział Kultury MRN i PDK. W 1968 r. kolejną imprezę z tego cyklu reżyserował śp. pan Anastazy Pomagajbo – kierownik Poradni Kulturalno-Oświatowej, a ja – instruktor PDK – byłem jego asystentem.
Chociaż przejazd odbywał się we wrześniu, to przygotowania rozpoczynaliśmy już na początku roku. Osobiście odwiedziłem wielu rolników w Rudniku, Miedoni, Sudole, Studziennej, Markowicach oraz na Starej Wsi, Proszowcu i Płoni, aby zaprosić i pozyskać do udziału konie wraz z właścicielami. Niektórzy odmawiali, tłumacząc się niespokojnym i niebezpiecznym zwierzęciem. Bezpieczeństwo jeźdźców i licznie zgromadzonej publiczności wzdłuż trasy oraz na Pl. Długosza było tu bardzo ważne.
Do roli dwórek angażowaliśmy niektóre urzędniczki MRN i wybrane słuchaczki raciborskiego Studium Nauczycielskiego. Natomiast rolę króla grał od kilku lat śp. pan Zbigniew Wójcik – kier. Wydziału Gospodarki Komunalnej MRN, a hetmana koronnego przedstawiał śp. Pan Czesław Miłota – wówczas konferansjer imprez miejskich i fonoreklamy w Domu Towarowym.
Dla całej ekipy wypożyczaliśmy właściwe stroje z Operetki Śląskiej w Gliwicach, opery bytomskiej oraz teatru w Katowicach i Opolu. W dniu imprezy zbiórka wszystkich wykonawców odbyła się na zarośniętym jeszcze chwastami dziedzińcu Zamku Piastowskiego. Przebieralnie były pod namiotami. Pamiętam, jak o wyznaczonej porze przez tubę wywoływałem wykonawców i ustawiałem w odpowiedniej wg. scenariusza kolejności na ul. Zamkowej. Trwało to długo. Konie były niespokojne i często odmawiały posłuszeństwa swoim właścicielom, którzy byli przebrani w strojach rycerskich.
Orszak wyruszył z ul. Zamkowej przez most na Odrze, ul. Chopina, Plac Wolności, ul. Wojska Polskiego, Nową na Plac Długosza.
Hetman koronny zsiadł z konia i na estradzie zapowiedział przyjazd Króla Jana III Sobieskiego do Raciborza. Król wszedł na estradę i usiadł na tronie. Stąd przemówił do licznie zebranych Raciborzan i gości. Dwórki zaśpiewały dawne pieśńi. Wtedy musieliśmy dopilnować, aby orszak rozproszony za estradą ustawił się ponownie i wyruszył przez Rynek z powrotem na ul. Zamkową. Na dziedzińcu zapewniliśmy dla ponad 100 koni obrok z siana oraz kadzie z wodą.
Organizacja tego widowiska była bardzo trudna. Pomagały nam różne organizacje i stowarzyszenia rolnicze. Trasę zabezpieczali milicjanci, ormowcy i strażacy. Wszystko wówczas odbyło się sprawnie i bezpiecznie.
Dla raciborzan i gości, zwłaszcza tych najmłodszych, było to wielkie przeżycie, a dla miasta historyczne wydarzenie, jak przed wiekami.
Krystian Niewrzoł
Czytaj także:
Ciekawa historia Powiatowego Domu Kultury. Wspomnienia… (część I)
Ciekawa historia Powiatowego Domu Kultury w Raciborzu (część II)
Ciekawa działalność Powiatowego Domu Kultury w Raciborzu – wspomnienia (część III)
Ciekawa historia PDK w Raciborzu (część IV)
Ciekawa działalność PDK w Raciborzu (część V)
Ciekawa historia PDK w Raciborzu – wspomnienia Krystiana Niewrzoła (cz. VI)
Ciekawa działalność Powiatowego Domu Kultury w Raciborzu – wspomnienia Krystiana Niewrzoła cz. VII
Pamiętam te przejazdy Sobieskiego. Byłem wtedy małym chłopcem. Można było to widowisko historyczne zorganizować z okazji rocznicy Raciborza. Brakuje chętnych organizatorów na poziomie. Pieniądze na to by się znalazły zamiast koncertów hałaśliwych zespołów, które biorą z naszego budżetu duże pieniądze.
Sobieski w Raciborzu. Historia mówi – kiedy król żegnał się z księciem raciborskim na zamku to początek jego orszaku rycerskiego był już w Pietrowicach Wlk. Tak dużo wojska . Ale jechali parami.
Tego rodzaju wspomnienia powinne Być częścią książki o historii ziemi raciborskiej , aby następne pokolenia ją też znały. Pod rozwagę Pana Prezydenta. Można na lekcjach historii już w klasie VIII o tym mówić.
Ciekawe wspomnienia, Powinne być opublikowane w formie ksiżkowej dla następnych pokoleń.